12 lipca 2013

Mydlane babeczki i wyjazdowy weekend...

Witam

Wczoraj wybraliśmy się na weekend wyjazdowy. pobudka o piątej;)  Pupil jakby coś wyczuwał, ledwo łepek podniósł a już stał w salonie sprawdzić czy nasza walizka i jego torba nadal tam są:)) Były co go uspokoiło, do tego stopnia że krokiem kręcącą  pupką udał się do kuchni napić wody:) na spacerze trzymał się blisko Pani... Jeszcze tylko kawa w domu i jedziemy... Psina pilnowała, żebyśmy nie zapomnieli zabrać jego torby:) Podróż była długa wszak wybraliśmy się  daleko, daleko od domu w miejsce gdzie panuje zupełna cisza, najbliższe gospodarstwo jest oddalone od tego, w którym mieszkamy około 500m. Cisza i jeszcze raz cisza:) nareszcie... zjedliśmy rewelacyjny obiadek przygotowany przez przemiła Panią właścicielkę - pupilowi bardzo smakowały żeberka;) Zmęczona byłam bardzo , wiadomo długa podróż do tego Pan i pupil;)ale jak tylko usiadłam z kubkiem kwasu chlebowego na tarasie wszystkie smuteczki i zmęczenie minęło:)) Już dawno nie spędziliśmy tak miłego wieczoru... hmmm chyba ten wyjazd był nam potrzebny;)
Dziś co prawda dzień przywitał nas deszczem i przepysznymi bułeczkami upieczonymi przez gospodynie. Swoje sery i wędliny, dżemy... rewelacja:) wstyd się przyznać ale nie pamiętam kiedy ostatnio zjadłam tyle co tu... po śniadaniu kubek kawy na tarasie z panem i psem:))
A z tarasu oto takie widoki mamy:))









Pięknie prawda... każdy ma tu jakieś swoje zajęcie... i cudowna cisza:)) szkoda, że deszcz pada ... ale i na to znaleźliśmy radę.. Pan pojechał do pobliskiego miasteczka zakupić kalosze (zwane też gumiakami;)) oraz pelerynki przeciwdeszczowe jak tylko wróci idziemy na spacer:)) już nie mogę się doczekać... a pupil umila sobie oczekiwanie drzemką


pochrapuje radośnie:))  Podoba mu się tutaj.. dzisiaj nawet zrobił w deszcz obchód po terenie podwórka:))

                                                                      *****
Miałam się jeszcze pochwalić efektami jakie uzyskałam przy "wyrobie" - hucznie brzmi;) swojego pierwszego mydła:))
Poniżej przygotowane dodatki, foremki oraz baza mydlana


 Jedne z pierwszych wypełniony form.. tutaj wersja z kawą


Po "odstaniu" ponad 24 h  powstały babeczki mydlane malutkie - tu hurtem
 * poniżej babeczka z dodatkiem kawy (pachnie obłędnie:))
 * babeczka o zapachu migdałowym z dodatkiem płatków owsianych
 * babeczka z przyprawą korzenną
 * babeczka z cynamonem i jeszcze raz z kawą


oraz duża Babka piaskowa w wersji z mydła i w kolorach trzech:))





Mydełka w papierek popakowane i odstawione na parę tygodni co by sobie odpoczęły;)
Poniżej jeszcze fotka babeczek zbiorowa;)

:))Za nim uporała się z tym wpisem przestał padać deszcz, wyszło słoneczko i zaczęły śpiewać ptaszki:))


Miłego dnia, dużo słonka i uśmiechu Wam życzę;) Pozdrawiam i ściskam:))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz